Wejście na Strednicę

Góry Relacje Miejsca

Strednica to najwyższy wierzchołek słowackiej Podtatranskiej brázdy (Rowu Podtatrzańskiego, Bruzdy Podtatrzańskiej). Należy do Korony Karpat Słowackich.

Prawdopodobnie większość jechała obok niej nie zdając sobie z tego sprawy - szczyt leży nieopodal Drogi Wolności z Łysej Polany do Szczyrbskiego Jeziora. Strednica sąsiaduje od południa poprzez Podspadzkie Siodło z Javorinką (1505 m) w Tatrach Bielskich, natomiast od północy, poprzez Zdziarską Przełęcz, z należącym już do Magury Spiskiej Príslopem (1214 m) w grani Repiska.

Niektórzy geografowie zaliczają Strednicę jeszcze do Tatr Bielskich, traktując, że Zdziarska Przełęcz bezpośrednio rozdziela Tatry Bielskie od Magury Spiskiej. Słowacka Podtatranska brázda łączy się płynnie z polską Bruzdą Podtatrzańską, której najwyższymi kulminacjami są: Pod Gołym Wierchem (1182 m) / Międzydrogi (1170 m).

Inne nazwy szczytu to: Długi Wierch Podspadzki, Wierch Średnica, Długi Wierch (Dlhý vrch), Dluhe.

Strednica - 1129 m - na szczycie

 

Trasa

Trasa jest bardzo krótka i nawigacyjnie bardzo prosta, niestety nielegalna.

Cała pętla ma ~1.7 km i ledwo ponad 50 m przewyższenia.

Mapa

Legalność

Na Strednicę nie można oczywiście wejść legalnie. Wierzchołek znajduje się na terenie TANAP-u i nie prowadzi na niego żaden znakowany szlak. Co więcej jest to obszar ochrony ścisłej, czyli słowacka národná prírodná rezervácia.

Národná prírodná rezervácia je prírodná rezervácia, spravidla predstavujúca nadregionálne biocentrum ako súčasť najvýznamnejšieho prírodného dedičstva štátu.

czyli:

Narodowy rezerwat przyrody to nadregionalne biocentrum, stanowiące część najważniejszego dziedzictwa przyrodniczego państwa.

W takim rezerwacie występuje najwyższy IV. i V. stupeň ochrany (stopień ochrony), a już III. stupeň ochrany mówi o zakazie przebywania poza wyznaczonymi szlakami.

Wejście jest więc popełnieniem zbrodni najcięższego kalibru wobec słowackiej przyrody, a także oczywiście obarczone ryzykiem mandatu i dużych nieprzyjemności. Nieprzyjemności, których miałem okazję doświadczyć...

 

Fotorelacja z wejścia na Strednicę

Trasę zaczynamy od Przełęczy Zdziarskiej (słow. Pod Príslopom, Ždiarske sedlo). Jest to miejsce przez które przechodzi popularna Droga Wolności (słow. cesta Slobody) od Łysej Polany do Szczyrbskiego Jeziora. Przy przełęczy jest dużo miejsca do zatrzymania się.

Gruntowa droga w kierunku Strednicy jest zagrodzona szlabanem. W tle górują Tatry Bielskie z Hawraniem.

Górujący Hawrań - widok spod Zdziarskiej Przełęczy (Pod Príslopom)

Pierwszy znak przy drodze jest oczywisty - zakaz ruchu pojazdów okrem vozidiel s povolením S-TANAP-u (z wyłączeniem pojazdów posiadających zezwolenie od TANAP-u). Natomiast drugi znak, za szlabanem, dotyczy wspomnianego rezerwatu (národná prírodná rezervácia), a jedną z tabliczek pod nim jest zakaz wejścia.

Po przejściu przez szlaban droga gruntowa trawersuje Strednicę od wschodu, nieznacznie nabierając wysokości. Przed nami otwierają się monumentalne widoki na Tatry Bielskie, m.in. na Zadnie Jatki (słow. Zadné Jatky) i Szalony Wierch (słow. Hlúpy vrch, Šialený vrch).

Zadnie Jatki (słow. Zadné Jatky) i Szalony Wierch (słow. Hlúpy vrch, Šialený vrch)

Po minięciu Strednicy, widać już wypłaszczenie do którego dochodzi droga - to Podspadzkie Siodło (słow. Podspadke sedlo, 1100 m).

Linia Podspadzkie Siodło - Zdziarska Przełęcz dzieli tu Rów Podtatrzański (Bruzdę Podtatrzańską) na dwie części: Rów Podspadzki po zachodniej stronie i Rów Zdziarski po wschodniej stronie.

Droga TANAP-u, trawersująca zbocze Strednicy (Dlhý vrch, Dluhe)

Tuż przed przełęczą zawijamy prawie o 180 stopni, schodzimy z drogi na przecinkę i kierując się na północ zaczynamy podejście na Strednicę.

Podejście przecinką na Długi Wierch Podspadzki od Podspadzkiego Siodła

Przecinka leśna jest nienaturalnie równa, ale ścieżka nie jest zbyt wyraźna - innymi słowy, nie widać, by chodziło tu wielu ludzi. Nie ma się czemu dziwić.

Pod szczytem Długiego Wierchu Podspadzkiego

Po chwili dochodzimy do wierzchołka. Szczyt jest zalesiony, ale spoza drzew można dostrzec szczyty Tatr Bielskich czy Repisko w Magurze Spiskiej.

Zejść można tą samą drogą, lub kierując się na północny zachód dojść do ścieżki trawersującej Strednicę od północy. Wybieramy tą drugą opcję, by zatoczyć pętlę.

Ścieżka schodząca ze Strednicy jest trochę zarośnięta.

Widok na Repisko podczas zejścia ze Strednicy

Po chwili odsłaniają się szersze widoki na otoczenie Przełęczy Zdziarskiej i Magurę Spiską:

Widok na Magurę Spiską spod Strednicy

 

Ale to nie mogło się skończyć tak sielankowo i prosto. Po dojściu do drogi trawersującej Strednicę, widzę przy szlabanie auto straży leśnej. Wysiada z niego dwóch Słowaków i dziarskim krokiem idą w naszą stronę.

— Ciekawe, co teraz — myślę, jaką strategię obrać na szykującą się konfrontację. Wygrywa opcja udawania nieświadomego i nieogarniętego turysty.
— Dobrý deň. Znajdujecie się na terenie rezerwatu, poza znakowanym szlakiem turystycznym. Proszę dokumenty — widać, że Słowak nie zamierza się z nami patyczkować.
— Ale my tylko... — zaczynam prowadzić wywód. Ale widzę, że mina strażnika wcale nie mięknie.
— Zapraszam do samochodu.

Idąc, dowiadujemy się, że za ten wybryk grozi nam kara 500 EUR za osobę. Trochę nie dowierzam i zakładam, że strażnik chce nas po prostu mocno nastraszyć.

Przy aucie strażników czeka na nas jeszcze jedna niespodzianka. Słowak wyjmuje telefon i pokazuje mi film jak chodzę sobie po wierzchołku Strednicy. Przyłapany na gorącym uczynku! Okazało się, że zamontowano na szczycie fotopułapkę na niedźwiedzie. W kamerze był ruch, słowacki leśnik natychmiast dostał powiadomienie z transmisją live i zanim zdążyliśmy zejść ze Strednicy, on już na nas czekał z pełnym materiałem dowodowym.

Zejście z Wierchu Średnica na Zdziarską Przełęcz

Musieliśmy jeszcze w ramach zadośćuczynienia odbyć warsztaty - jeden ze znajomości znaków, zwłaszcza egzemplarza dotyczącego zakazu wstępu ludzi. Drugi dotyczył niebezpieczeństwa obcowania z niedźwiedziami. Właśnie w tej strednickiej fotopułapce, w dniu naszego niecnego czynu, po wierzchołku wałęsało się stadko niedźwiedzi, co też zostało mi pokazane na telefonie strażnika.

Na sam koniec wysłuchaliśmy ze spuszczonymi głowami tyrady na temat "jak to Polacy wszędzie muszą łazić" oraz "jak to Polacy nawet nie wiedzą gdzie idą". Po czym strażnik oddał nam dokumenty i odjechał ze swoim kompanem.

Udało się. Muszę jednak przyznać, że ta interakcja nie należała do najprzyjemniejszych.

 

Zainteresował Cię ten wpis? Może warto podzielić się nim z innymi?

Tagi: Karpaty Słowackie, Korona Gór Słowacji, Korona Karpat Słowackich, Słowacja, Wielka Korona Karpat